Najnowsze notki


 WITAJCIE KOCHANI!!!!!

 

Aktualnie jesteśmy po podróży w Armenii, przez co jeszcze bardziej wspominamy cudowną podróż do Gruzji 2 lata temu!

 

NOWE NOWE notki z podróży do Gruzji z listopada 2015. Polecamy! Jedna z naszych ulubionych podróży!!!

 

 

 

ZAPRASZAMY DO KOMENTOWANIA NOTEK I ZOSTAWIANIA WPISÓW W KSIĘDZE GOŚCI. NIE MAMY TU LICZNIKA, A MIŁO JEST WIEDZIEĆ, ŻE KOGOŚ INTERESUJE, CO PISZEMY!!! MOŻE TO NAS ZMOTYWUJE DO KONTYNUOWANIA BLOGA? :)

 

POZDRAWIAMY WSZYSTKICH ODWIEDZAJĄCYCH!!!

D&P

 


Gruzja: Dzień X - Kutaisi:

Ostatni dzień podboju Gruzji to powrót do Kutaisi. Noc minęła nam dość średnio i musieliśmy się dobrze ogrzać. Przewodnik powiedział, że w Kutaisi nie ma poleconego noclegu, więc zarezerwowałem jeden przez internet. Po drodze zajechaliśmy do starej gruzińskiej restauracji na szybki posiłek, kurczaka w śmietanie i chaczapuri adżarskie z jakiem. Potem od razu pojechaliśmy się ogrzać, było sucho, ciepło i przyjemnie. Był to ostatni dzień, gdyż wcześnie rano mieliśmy samolot powrotny. Nie było jednak taryfy ulgowej.

 

Read More 0 Comments

Gruzja: Dzień IX - Morze Czarne:

Droga powrotna z Mestii wyjaśniła, dlaczego Przewodnik po dojechaniu odetchnął z ulgą. Zobaczyliśmy na środku zawaloną ziemię i kopary robiące przejazd. Dla nas była to tylko godzinna przerwa, ale strach pomyśleć co by było, gdybyśmy przejeżdzali tą drogą, gdy ta ziemia się osunęła. Podobno takie rzeczy zdarzają się na tej drodze dość często. Zajechaliśmy po drodze na wielką zaporę z malowniczym jeziorem turkusowym, nie to było jednak celem naszej podróży.

 

Read More 0 Comments

Gruzja: Dzień VIII - Mestia i góry Kaukaz:

Mestia to miasto w Kaukazie, ostatnie dostępne drogami samochodowymi. Typowe dla miasta i regionu Swanetii są charakterystyczne wieże z kamienia. Dawniej budowano je przy domach w celach obronnych. Rodzina mogła schronić się w wieży i prowadzić ostrzał wroga z góry lub przeczekać. Wykorzystywano je nie tylko w sytuacjach zewnętrznego zagrożenia, ale często pomagały w rozwiązaniu sporów sąsiedzkich. Wieże są elementem krajobrazu, kultury i znakiem charakterystycznym tego regionu świata.

 

Read More 0 Comments

Gruzja: Dzień VII - Wardzia:

Plan to plan i nie ma zmiłuj się. Mimo małej wieczornej imprezy, kolejny dzień powitaliśmy razem ze słońcem. Był to czas na skały Wardzi. Ostatnie już skalne miasto w Gruzji. Tym razem to wielka pionowa ściana z ogromnymi grotami. Ilość jaskiń wydrążonych w skale jest bardzo duża i zawiera ponad 300 komnat. Wardzia służyła za twierdzę i swoisty bunkier w czasach średniowiecznych. W mieście mogło się schronić kilkadziesiąt tysięcy osób. Do samych grot można wjechać lokalnym busem, co jest dużym ułatwieniem w zwiedzaniu z dziećmi.

 

Read More 0 Comments

Gruzja: Dzień VI - u Stalina w Gori i skały Uplisciche:

Nie można odpoczywać wiecznie i po naładowaniu akumulatorów zaczeliśmy wcześnie rano ostatnim zabytkiem Tbilisi - sobórem Trójcy Świętej. Jest to obecnie siedziba najważniejszego patriarchy kościoła prawosławnego w Gruzji. Sobór otaczają duże mury i ogrody. Sama budowla została wybudowana stosunkowo niedawno i jest jedną z największych prawosławnych budowli na świecie. Rozmiar robi wrażenie, natomiast nie odczuwa się historii i minionego czasu. 

 

Read More 0 Comments

Gruzja: Dzień V - Tbilisi cz. II:

Zawsze podzczas zwiedzania następuje dzień, kiedy mamy dość samochodu i trzeba odpocząć. Tym razem padło na Tbilisi i drugi dzień zwiedzania miasta. Nocleg mieliśmy przy samej katedrze Sioni w centrum miasta. Katedra z V wieku założona została przez króla Wachtanga Gorgasali, kiedy przeniósł stolicę Gruzji do Tbilisi. Sama katedra jest jedną z najważniejszych świątyń w kraju. Spacerem udaliśmy się zobaczyć za dnia budynki term. Znajdują się nad rzeką, która w centrum tworzy niemały wodospad.

 

Read More 0 Comments

Gruzja: Dzień IV - Stepancminda:

Stepancminda jest miasteczkiem na końcu Gruzińskiej Drogi Wojennej, u podnóży góry Kazbeg. Tutaj pierwszy nasz nocleg organizował nasz przewodnik. I to ogromny atut posiadania przewodnika, gdyż można w pełni poczuć lokalną kulturę. Przyjechaliśmy z myślą spania u znajomej naszego przewodnika, ale nie było wolnych miejsc. Gospodyni przyjęła nas darmowym poczęstunkiem, lokalne pieczywo i przetwory, i poleciła koleżankę, która też prowadzi kwaterę. Nocleg był bardzo wygodny, ale największą atrakcją są miejscowe specjały i jedzenie. Gospodyni w oba wieczory przygotowała dla nas mnóstwo jedzenia, w tym słynne placki chaczapuri. Nie sposób opisać jak bardzo smakuje nam jedzenie w Gruzji. To by był osobny temat! Dodatkowo nasze dzieci pobawiły się z wnuczkiem Pani gospodyni, a my z pomocą tłumacza mogliśmy uciąć małą pogawędkę.

 

Read More 0 Comments

Gruzja: Dzień III Mccheta i Gruzińska Droga Wojenna:

Trzeci dzień zaczęliśmy od zwiedzania położonego nad dawną stolicą Gruzji, Mcchetą, Monastyru Dżwari. Dżwari znaczy krzyż, i to tutaj według przekazu miała się modlić św. Nino i postawić krzyż. Później w VI wieku zbudowano monastyr. Widok z monastyru na Mcchetę robi wrażenie, jednak największa rzecz, jaka mnie ujęła w tym miejscu, to czas w którym powstał. Mówimy tutaj o kościele, który stanął 400 lat przed tym jak Polska przyjęła chrzest. Naprawdę doświadzczenie ogromu historii wieków w jednym miejscu. Wszystko z zachowaniem tradycji i bez turystycznych zmian zachowało się do dnia dzisiejszego.

 

Read More 0 Comments

Gruzja Dzień II - Kachetia:

Drugiego dnia pobytu spotkaliśmy się z naszym przewodnikiem z samego rana. Zaplanowaliśmy zwiedzanie Kachetii, a do tego potrzebowaliśmy całego pełnego dnia. Przewodnik jest gruzinem dobrze mówiącym po polsku, doskonale znał miejscowe zwyczaje, kuchnię i wiedział, jak dotrzeć do najciekawszych atrakcji. Pierwszy punkt naszego dnia, który mieliśmy okazję zwiedzać w lekkim deszczu to Monastyr św. Jerzego w Bodbe. Monastyr był pierwszą budowlą tego typu jaką widzieliśmy i pomimo złej pogody, bardzo miło się go zwiedzało. Zobaczyliśmy też leżące poniżej źródła św. Nino, gdzie ludzie pielgrzymują, aby zanurzyć się w uzdrawiających wodach. Nino była świętą, która nawróciła Gruzję i to dzięki niej przyjęto chrześcijaństwo.

 

Read More 0 Comments

Gruzja: Dzień I - Tbilisi:

 

Decyzja o wylocie do Gruzji zapadła dość szybko i niespodziewanie. Promocja na bilety, ostatni tydzień urlopu do wykorzystania. Tanie linie lotnicze i byliśmy w Kutaisi. Tak zaczyna się scenariusz setek polskich wypraw do Gruzji. Kraj tak daleki, stał się bardzo bliski za sprawą tanich linii lotniczych. Nasze zadanie było jednak inne. Jak zwiedzić cały kraj w 10 dni? I to z dwójką dzieci? W listopadzie? Odpowiedź jest prosta, potrzeba lokalnego przewodnika z własnym samochodem. A jak się trafi taki, mówiący po polsku to jeszcze lepiej. Tak też było...

 

Read More 0 Comments