Ukraina?! Nie masz gdzie jechać? Tam jest wojna! Z dziećmi?! Szalony... tak reagowali mniej więcej znajomi z pracy, gdy mówiłem o planach weekendowych. Nie przesadzajcie, nie jadę na wschód, tam
gdzie separatyści i otwarta walka. Pozwiedzam w spokoju zachodnią część, przy granicy i już. Niestety każdy miał trochę racji. O tym za chwile...