Ostatni dzień podboju Gruzji to powrót do Kutaisi. Noc minęła nam dość średnio i musieliśmy się dobrze ogrzać. Przewodnik powiedział, że w Kutaisi nie ma poleconego noclegu, więc zarezerwowałem jeden przez internet. Po drodze zajechaliśmy do starej gruzińskiej restauracji na szybki posiłek, kurczaka w śmietanie i chaczapuri adżarskie z jakiem. Potem od razu pojechaliśmy się ogrzać, było sucho, ciepło i przyjemnie. Był to ostatni dzień, gdyż wcześnie rano mieliśmy samolot powrotny. Nie było jednak taryfy ulgowej.
Grecja, Grecja i... Grecja! Tak to już trzeci raz jak udało nam się spędzić trochę czasu w Grecji. Nigdy jeszcze żaden kraj nie był odwiedzany przez nas tak często. Tym razem okazało się, że do Grecji zawsze warto wracać... Ten wyjazd był także intensywny, jeśli chodzi o liczbę zwiedzonych miejsc. Jak to ktoś opisał... "Zwiedziliście więcej miejsc w dwa tygodnie niż my w dwa lata".
Podróż minęła szybko i sprawnie, a długo oczekiwana chwila na ponowne odwiedziny Paryża właśnie się realizowała. Zaskoczyło mnie jak dobrze znam i pamiętam jeszcze miasto oraz sposób poruszania się po nim. Pomogłem współpasażerom z Węgier w odnalezieniu drogi i wytłumaczyłem jak poruszać się metrem w Paryżu. Podczas dwóch tygodni spokojnie można zwiedzić wszystkie najważniejsze atrakcje Paryża i nie będę opisywał tutaj co, jak i gdzie. Najważniejszym punktem było zwiedzanie miasta z dziećmi, gdyż dla nich był to pierwszy raz.
Miasto, które było naszym najdalszym celem podczas tej podróży. Mieliśmy plany, aby wybrać się do największego wesołego miasteczka w Szwecji i trochę pozwiedzać miejscowe atrakcje.
Seunion i Delfy dwa najbardziej magiczne miejsca, które odwiedziliśmy podczas całego pobytu. Dwa miejsca na zawsze wykute w mojej pamięci i jedyne dwa oglądane codziennie jako tapeta w moim służbowym komputerze. Absolutnie kategorycznie najlepsze! A dlaczego to takie dla mnie ważne...
Nie bylibyśmy sobą, gdyby w trakcie wycieczki do Aten nie udało się zwiedzić okolicy. No nie na darmo przejechaliśmy te 1500 km. Opiszę trzy najistotniejsze wycieczki i odwiedzone miejsca.
Ateny... miasto starożytnej potęgi, miasto nauki i kolebka europejskiej cywilizacji, stolica kultury, myśli i rozumu na początku dziejów, miasto mitów... i w sumie tylko to dalej pozostało, bo to miasto to jeden wielki mit.... O Atenach uczymy się od małego na lekcjach historii czy języka polskiego, poznajemy kulturę i wierzenia Greków. Kto nie słyszał o Pitagorasie, Archimedesie, Arystotelesie... i tak można jeszcze długo. W Atenach narodziła się demokracja, to tu powstała ofensywa przeciwko Persom. Ale czym są dzisiaj? W mojej ocenie Ateny mają dwa oblicza i postaram się je tutaj przedstawić.
Dania jest krajem, który nie posiada zbyt wielu atrakcji przyrodniczych. Otoczona jest morzami Bałtyckim i Północnym. Nie ma jednak zbyt wielu gór, raczej równiny i wielu unikatowych walorów przyrodniczych. Duńczycy jednak posiadają niesamowity dar uatrakcyjnienia kraju, tak aby stał się ciekawy i wiele oferował turystom. Większość atrakcji stworzył człowiek, dlatego w kraju powstały parki rozrywki i liczne muzea, jak np. wspomniany Legoland. Z wszystkich dostępnych wybraliśmy dwie, które wydawały się nam najatrakcyjniejsze – Jelling i Ebeltoft.
Długie zimowe dni zawsze utrudniają planowanie wyjazdów. Nie mogą być zbyt spontaniczne, szczególnie przy podróżowaniu z dzieckiem. No, ale jak to! Nie można przecież wszystkich zimowych weekendów spędzić nigdzie nie podróżując. Dlatego szybko zaplanowaliśmy lokalną wycieczkę na Węgrzech. Tym razem postanowiliśmy udać się w krańce wschodnie i tak trafiliśmy do Debreczyna.
Deszczowa jesień przychodzi zawsze nie w porę. Zawsze jest jednak możliwość, żeby coś zrobić. Wyrwać się na chwilę z domu i zwiedzić najbliższe otoczenie. Tak było i tym razem… Postanowiliśmy, że wybierzemy się do muzeum. Nie jest to zbyt prosta sprawa, kiedy zwiedza się z 3 letnim dzieckiem. Trzeba wybrać tematykę, która choć w średnim stopniu je zaciekawi. Po krótkiej analizie stwierdziliśmy, że najlepsze będzie Muzeum Transportu. Mieści się ono w Parku Miejskim.
Postanowiłem opisać naszą wycieczkę do Parlamentu Węgierskiego. Jest kilka powodów… jest to obiekt polecany w każdym przewodniku… każda wycieczka do Budapesztu obejmuje zwiedzanie parlamentu… i prywatnie ode mnie: jest to chyba najpiękniejszy budynek jaki widziałem, który zachwyca zarówno od środka jak i z zewnątrz. W nocy jest świetnie oświetlony, za dnia jego biel świetnie wygląda w słońcu, a wnętrze to najpiękniejszy pałac jaki widziałem.