Gruzja: Dzień X - Kutaisi:

Ostatni dzień podboju Gruzji to powrót do Kutaisi. Noc minęła nam dość średnio i musieliśmy się dobrze ogrzać. Przewodnik powiedział, że w Kutaisi nie ma poleconego noclegu, więc zarezerwowałem jeden przez internet. Po drodze zajechaliśmy do starej gruzińskiej restauracji na szybki posiłek, kurczaka w śmietanie i chaczapuri adżarskie z jakiem. Potem od razu pojechaliśmy się ogrzać, było sucho, ciepło i przyjemnie. Był to ostatni dzień, gdyż wcześnie rano mieliśmy samolot powrotny. Nie było jednak taryfy ulgowej.

 

Read More 0 Comments

Gruzja: Dzień IX - Morze Czarne:

Droga powrotna z Mestii wyjaśniła, dlaczego Przewodnik po dojechaniu odetchnął z ulgą. Zobaczyliśmy na środku zawaloną ziemię i kopary robiące przejazd. Dla nas była to tylko godzinna przerwa, ale strach pomyśleć co by było, gdybyśmy przejeżdzali tą drogą, gdy ta ziemia się osunęła. Podobno takie rzeczy zdarzają się na tej drodze dość często. Zajechaliśmy po drodze na wielką zaporę z malowniczym jeziorem turkusowym, nie to było jednak celem naszej podróży.

 

Read More 0 Comments

Gruzja: Dzień VIII - Mestia i góry Kaukaz:

Mestia to miasto w Kaukazie, ostatnie dostępne drogami samochodowymi. Typowe dla miasta i regionu Swanetii są charakterystyczne wieże z kamienia. Dawniej budowano je przy domach w celach obronnych. Rodzina mogła schronić się w wieży i prowadzić ostrzał wroga z góry lub przeczekać. Wykorzystywano je nie tylko w sytuacjach zewnętrznego zagrożenia, ale często pomagały w rozwiązaniu sporów sąsiedzkich. Wieże są elementem krajobrazu, kultury i znakiem charakterystycznym tego regionu świata.

 

Read More 0 Comments

Gruzja: Dzień VII - Wardzia:

Plan to plan i nie ma zmiłuj się. Mimo małej wieczornej imprezy, kolejny dzień powitaliśmy razem ze słońcem. Był to czas na skały Wardzi. Ostatnie już skalne miasto w Gruzji. Tym razem to wielka pionowa ściana z ogromnymi grotami. Ilość jaskiń wydrążonych w skale jest bardzo duża i zawiera ponad 300 komnat. Wardzia służyła za twierdzę i swoisty bunkier w czasach średniowiecznych. W mieście mogło się schronić kilkadziesiąt tysięcy osób. Do samych grot można wjechać lokalnym busem, co jest dużym ułatwieniem w zwiedzaniu z dziećmi.

 

Read More 0 Comments

Gruzja: Dzień VI - u Stalina w Gori i skały Uplisciche:

Nie można odpoczywać wiecznie i po naładowaniu akumulatorów zaczeliśmy wcześnie rano ostatnim zabytkiem Tbilisi - sobórem Trójcy Świętej. Jest to obecnie siedziba najważniejszego patriarchy kościoła prawosławnego w Gruzji. Sobór otaczają duże mury i ogrody. Sama budowla została wybudowana stosunkowo niedawno i jest jedną z największych prawosławnych budowli na świecie. Rozmiar robi wrażenie, natomiast nie odczuwa się historii i minionego czasu. 

 

Read More 0 Comments

Gruzja: Dzień V - Tbilisi cz. II:

Zawsze podzczas zwiedzania następuje dzień, kiedy mamy dość samochodu i trzeba odpocząć. Tym razem padło na Tbilisi i drugi dzień zwiedzania miasta. Nocleg mieliśmy przy samej katedrze Sioni w centrum miasta. Katedra z V wieku założona została przez króla Wachtanga Gorgasali, kiedy przeniósł stolicę Gruzji do Tbilisi. Sama katedra jest jedną z najważniejszych świątyń w kraju. Spacerem udaliśmy się zobaczyć za dnia budynki term. Znajdują się nad rzeką, która w centrum tworzy niemały wodospad.

 

Read More 0 Comments

Gruzja: Dzień IV - Stepancminda:

Stepancminda jest miasteczkiem na końcu Gruzińskiej Drogi Wojennej, u podnóży góry Kazbeg. Tutaj pierwszy nasz nocleg organizował nasz przewodnik. I to ogromny atut posiadania przewodnika, gdyż można w pełni poczuć lokalną kulturę. Przyjechaliśmy z myślą spania u znajomej naszego przewodnika, ale nie było wolnych miejsc. Gospodyni przyjęła nas darmowym poczęstunkiem, lokalne pieczywo i przetwory, i poleciła koleżankę, która też prowadzi kwaterę. Nocleg był bardzo wygodny, ale największą atrakcją są miejscowe specjały i jedzenie. Gospodyni w oba wieczory przygotowała dla nas mnóstwo jedzenia, w tym słynne placki chaczapuri. Nie sposób opisać jak bardzo smakuje nam jedzenie w Gruzji. To by był osobny temat! Dodatkowo nasze dzieci pobawiły się z wnuczkiem Pani gospodyni, a my z pomocą tłumacza mogliśmy uciąć małą pogawędkę.

 

Read More 0 Comments

Gruzja: Dzień III Mccheta i Gruzińska Droga Wojenna:

Trzeci dzień zaczęliśmy od zwiedzania położonego nad dawną stolicą Gruzji, Mcchetą, Monastyru Dżwari. Dżwari znaczy krzyż, i to tutaj według przekazu miała się modlić św. Nino i postawić krzyż. Później w VI wieku zbudowano monastyr. Widok z monastyru na Mcchetę robi wrażenie, jednak największa rzecz, jaka mnie ujęła w tym miejscu, to czas w którym powstał. Mówimy tutaj o kościele, który stanął 400 lat przed tym jak Polska przyjęła chrzest. Naprawdę doświadzczenie ogromu historii wieków w jednym miejscu. Wszystko z zachowaniem tradycji i bez turystycznych zmian zachowało się do dnia dzisiejszego.

 

Read More 0 Comments

Gruzja Dzień II - Kachetia:

Drugiego dnia pobytu spotkaliśmy się z naszym przewodnikiem z samego rana. Zaplanowaliśmy zwiedzanie Kachetii, a do tego potrzebowaliśmy całego pełnego dnia. Przewodnik jest gruzinem dobrze mówiącym po polsku, doskonale znał miejscowe zwyczaje, kuchnię i wiedział, jak dotrzeć do najciekawszych atrakcji. Pierwszy punkt naszego dnia, który mieliśmy okazję zwiedzać w lekkim deszczu to Monastyr św. Jerzego w Bodbe. Monastyr był pierwszą budowlą tego typu jaką widzieliśmy i pomimo złej pogody, bardzo miło się go zwiedzało. Zobaczyliśmy też leżące poniżej źródła św. Nino, gdzie ludzie pielgrzymują, aby zanurzyć się w uzdrawiających wodach. Nino była świętą, która nawróciła Gruzję i to dzięki niej przyjęto chrześcijaństwo.

 

Read More 0 Comments

Gruzja: Dzień I - Tbilisi:

 

Decyzja o wylocie do Gruzji zapadła dość szybko i niespodziewanie. Promocja na bilety, ostatni tydzień urlopu do wykorzystania. Tanie linie lotnicze i byliśmy w Kutaisi. Tak zaczyna się scenariusz setek polskich wypraw do Gruzji. Kraj tak daleki, stał się bardzo bliski za sprawą tanich linii lotniczych. Nasze zadanie było jednak inne. Jak zwiedzić cały kraj w 10 dni? I to z dwójką dzieci? W listopadzie? Odpowiedź jest prosta, potrzeba lokalnego przewodnika z własnym samochodem. A jak się trafi taki, mówiący po polsku to jeszcze lepiej. Tak też było...

 

Read More 0 Comments

Wąwóz Lusios

Zawsze warto wybrać się na zwiedzanie lokalnego miejsca, w którym się akurat przebywa. Tym razem mieliśmy możliwość zwiedzenia reszty Peloponezu wraz z dodatkowymi atrakcjami. Wyjazd planowaliśmy na dwa trzy dni, jednak skróciliśmy do dwóch. Podróżowaliśmy naszym nieustraszonym seatem, który zamienił się także w nasze mieszkanie. 

 

Read More 0 Comments

Pireus i Ateny

Tym razem wybraliśmy się do Grecji z moimi rodzicami. Mieliśmy spędzić dwa tygodnie razem z małymi przerwami na dwie wycieczki, kiedy to oni zajmą się dziećmi, a my pojedziemy sami. Znajomi zostawili nam mieszkanie i wyjechali na wesele do Polski. Więc dzieki ich gościnności mieliśmy apartament z widokiem na morze w podateńskim Pireusie.

 

Read More 0 Comments

Na przystawkę Meteory...

Grecja, Grecja i... Grecja! Tak to już trzeci raz jak udało nam się spędzić trochę czasu w Grecji. Nigdy jeszcze żaden kraj nie był odwiedzany przez nas tak często. Tym razem okazało się, że do Grecji zawsze warto wracać... Ten wyjazd był także intensywny, jeśli chodzi o liczbę zwiedzonych miejsc. Jak to ktoś opisał... "Zwiedziliście więcej miejsc w dwa tygodnie niż my w dwa lata".

 

Read More 0 Comments

Jezioro Ochrydzkie i Ochryd - piękne widoki i pyszny pstrąg.

 

Kolejny i w zasadzie ostatni punkt w Macedonii to Ochrid nad jeziorem Ochrydzkim przy samej granicy z Albanią. Miasteczko dość małe, za to pełne wspaniałych miejsc. Jednak początki były trudne. Dojechaliśmy do Ochrydu dość szybko i zabraliśmy się do poszukiwania miejsca noclegu wcześniej zarezerwowanego. Nie checieliśmy tracić czasu, bo pogoda ładna i dzieci już marzyły o kąpieli w jeziorze. Niestety nie było łatwo. W okolicy naszego noclegu zasada budowania domów jest prosta. Każdy buduje i występuje o numer w kolejności budowania. W rezultacie nawet miejscowi, łącznie z taksówkarzem nie mieli pojęcia gdzie może być dany numer. Dodatkowo nikt nie przyznał się, że nie wiem tylko chciał pomóc i zawsze wskazał jakąś drogę. Powodowało to chodzenie w kółko bez rezultatu. Na szczęście udało nam się po godzinie dodzwonić do właścicielki kwatery i dogadać gdzie my jesteśmy i gdzie jest mieszkanie. Ale i tak przyszła by nas zaprowadzić na miejsce. 

 

Read More 0 Comments

Skopje - dwa oblicza miasta

 

Zawsze w roku planuje się jakieś główne wakacje, wypoczynek, dwa tygodnie, spokój i relaks. W tym roku palny padły na Macedonię i Grecję. W piątek po pracy spakowaliśmy samochód i ruszyliśmy, aby jak najszybciej dojechać do miejsca pierwszego noclegu - Niszu. Droga przebiegała bez problemów i już o północy leżeliśmy w hostelu i odpoczywaliśmy po pierwszym etapie drogi. Nie zwiedzaliśmy Serbii tym razem, chcieliśmy maksymalnie wykorzystać czas w Macedonii. Dlatego z samego rana wyruszliśmy i już przed południem spacerowaliśmy po stolicy tego kraju - Skopje. 

 

Read More 0 Comments

Słowacja - Wielka Łomnica i Lodowe Jaskinie

Brak większych wyjazdów przekłada się na małe wypady weekendowe z jednym noclegiem. Tym razem udało się połączyć odwiedziny z wyjazdem w ciekawe miejsce. Mam na myśli wypad w okolice Popradu w Tatrach Słowackich. Umówiliśmy się z moją mamą, że spotkamy się w Zakopanym. My dojedziemy z Budapesztu, mama z Wrocławia i jest połowa drogi. Potem pojedziemy w Tatry Słowackie. 

 

Read More 0 Comments

ZOO i kąpielisko Nyiregyhaza.

Emocje dnia poprzedniego były ogromne (patrz tu). Dlatego kolejny dzień zostawiliśmy na spokojne wypoczywanie. W planach było ZOO w miejscowości Nyiregyhaza, a potem aquapark. Było bardzo gorąco i zdecydowaliśmy się na poranne zwiedzanie oraz dłuższy pobyt na basenie. 

 

Read More 0 Comments

Ukraina- mała zadyma tuż za granicą

Ukraina?! Nie masz gdzie jechać? Tam jest wojna! Z dziećmi?! Szalony... tak reagowali mniej więcej znajomi z pracy, gdy mówiłem o planach weekendowych. Nie przesadzajcie, nie jadę na wschód, tam gdzie separatyści i otwarta walka. Pozwiedzam w spokoju zachodnią część, przy granicy i już. Niestety każdy miał trochę racji. O tym za chwile...

 

Read More 0 Comments

Wesoły Cmentarz

Weekendowy wypad za miasto i dwa nowe kraje, w których jeszcze nie byłem (Rumunia i Ukraina). Całkiem ciekawa opcja zwiedzania. Wybraliśmy się całą rodziną i z naszym kolegą z Ukrainy na wschodnie części Węgier oraz przygraniczne tereny sąsiednich krajów. Pierwsza na celowniku była Rumunia. Daria wyczytała, że za samą granicą znajduje się jedna z najsłynniejszych atrakcji Rumunii, wpisana na listę UNESCO - Wesoły Cmentarz. Dlaczego wesoły? Jak to wesoły? Ale wszystko po kolei.

 

Read More 0 Comments

Mazury

 

Mazury od zawsze były moim ulubionym regionem Polski, no może od 1995 roku, gdy byłem tam pierwszy raz na obozie żeglarskim. Wtedy zaczęła się pasja, która trwa nieprzerwanie do dziś. Mieszkając w Polsce, nie wyobrażałem sobie wakacji bez żeglowania, w Budapeszcie tego elementu brakuje mi najbardziej. 

 

Read More 0 Comments

Berlin to nie tylko Brama

Berlin to dużo stolica wielkiego europejskiego kraju. Od czego tu zacząć? Co by zobaczyć? Nie mieliśmy specjalnie planów, a każde z nas już przynajmniej raz w Berlinie było. Plan był prosty. Zaparkujemy i przejdziemy się pod Bramę Bandenburską, co dalej to już się zobaczy. Nie było czasu na wielkie zwiedzanie, tylko najważniejsze punkty miasta.

 

Read More 0 Comments

Potsdam we dwoje

Miasto parków i pałaców, miasto zabytków, miasto tak blisko Berlina i tak daleko. Miałem wielkie szczęście, że moja żona była już wcześniej służbowo w Poczdamie, gdyż zyskałem doskonałego przewodnika po tym pięknym mieście.

 

Read More 0 Comments

Bastei - skalne miasto i Tropikalna Wyspa

Niewiarygodne, że tak wspaniałe miejsce znajduje się tak blisko polskiej granicy, a ja je widzę pierwszy raz. No dobrze, ale może tak po kolei. Czechy pożegnaliśmy drogą wzdłuż rzeki Elby, pomiędzy miasteczkiem Decin w Czechach i Rathen w Niemczech. Krajobraz starych gór i wspaniałych grot nie odstępował od nas podczas całej trasy. Jeszcze w Czechach żałowaliśmy, że mamy tak mało czasu na zwiedzanie i zatrzymanie się w tych okolicach.

 

Read More 0 Comments

Prawie jak Budapeszt - Praga!

Praga to jedna z dwóch europejskich stolic położonych bliżej Wrocławia, niż Warszawa. To taka pierwsza destynacja, gdy się chce z Dolnego Śląska wyjechać za granicę. Nie raz już tam byłem, ale było to dość dawno, kiedy jeszcze nie wiedziałem co to podróżowanie i zwiedzanie raczej mnie nie interesowało.

 

Read More 0 Comments

Kutna Hora

Udaliśmy się do Polski, na ślub naszych znajomych, do małego miasta przy granicy z Czechami. Ponieważ była dobra okazja, żeby od razu pojechać do Czech, skorzystaliśmy z tej możliwości. Za poradą uczestników wesela, postanowiliśmy nie jechać bezpośrednio do Pragi, ale zatrzymać się po drodze w miejscowości Kutna Hora.

 

Read More 0 Comments

Pecs - południowe Węgry

Węgry, Węgry i jeszcze raz Węgry. Mieszkamy tutaj, pracujemy, spędzamy dużo czasu wolnego, ale o tym nie piszemy! A odwiedzamy taże wiele lokalnych miasteczek, zasługujących na swoje 5 minut w tym opisie. Zatem pora na Pecz czy po węgiersku Pecs. 

 

Read More 0 Comments

Disneyland

To największa atrakcja jaka została pominięta przez nas, gdy mieszkaliśmy w Paryżu. Znana na cały świat, magiczna i... bardzo droga. Miejsce szczególnie warte uwagi, gdy podróżuje się z dziećmi, ale i dorośli znajdą coś dla siebie. Nie mam zwyczaju narzekania i uważam, że każdy zawsze z każdej podróży zachowuje coś dla siebie, ale tym razem musi być troszeczkę negatywnych treści.

 

Read More 0 Comments

Paryż ponownie

Podróż minęła szybko i sprawnie, a długo oczekiwana chwila na ponowne odwiedziny Paryża właśnie się realizowała. Zaskoczyło mnie jak dobrze znam i pamiętam jeszcze miasto oraz sposób poruszania się po nim. Pomogłem współpasażerom z Węgier w odnalezieniu drogi i wytłumaczyłem jak poruszać się metrem w Paryżu. Podczas dwóch tygodni spokojnie można zwiedzić wszystkie najważniejsze atrakcje Paryża i nie będę opisywał tutaj co, jak i gdzie. Najważniejszym punktem było zwiedzanie miasta z dziećmi, gdyż dla nich był to pierwszy raz. 

 

Read More 0 Comments

Paryż podróż

Niektórzy pewnie wiedzą, a inni nie, że 3 dni po ślubie wyjechaliśmy na pół roku do Paryża. W tym czasie udało nam się bardzo dobrze poznać miasto i lokalną kulturę, dlatego niezwykle byłem ciekaw, jak to będzie wrócić tam po kilku latach. Co się zmieniło?! Ale od początku.

 

Read More 0 Comments

Rovnij i Piran – porównanie małych Wenecji

 

Kemping w Chorwacji okazał się mniejszy niż poprzednio wenecki, nie było też specjalnie plażowej pogody we wszystkie dni, dlatego zdecydowaliśmy się na kilka wyjazdów. Pierwszy z nich był do słoweńskiego Piranu. Ja byłem już wcześniej w tym pięknym mieście, ale rodzice musieli je zobaczyć.

 

Read More 0 Comments

Kemping w Chorwacji – autostop... w drogę! 

 

Wrześniowy czas to tak jak w poprzednim roku wyjazd na kemping z Eurocampem. Tym razem padło na Istrię w Chorwacji, aby nie ciągać dzieciaków za daleko. Ponieważ zdecydował się zabrać z nami mój brat, to mieliśmy 6 osób i 5 miejsc w samochodzie. Nie ma jednak to tamto, postanowiłem, że dojadę stopem.

Read More 0 Comments

Guca – serbskie trąbienie!

 

Sierpień to miesiąc przerwy w pracy na uniwersytecie mojej żony. Ostatnio postanowiliśmy, że pojadą do Polski, a ja w tym czasie po pracy pójdę na intensywny kurs języka niemieckiego. Będzie to czas tęsknoty i rozłąki, ale także czas do wykonania konkretnych zadań. Nauka języka zabierała mi sporo czasu, ale była też chwila, aby spotkać się na piwie ze znajomymi. 

 

Read More 0 Comments

Krk – jeszcze raz na wyspy

 

Krk to wspaniała wyspa chorwackiej Zatoki Kvarnerskiej. Zwiedzaliśmy ją już wcześniej i bardzo nam się podobała. Kiedy nasi znajomi napisali, że będą na niej przez kilka dni, nie mogliśmy powstrzymać się, aby do nich dojechać. Akurat była w Budapeszcie moja mama, więc wybrała się z nami. To tylko 6 godzin drogi autostradą od naszego domu, więc można spokojnie wyskoczyć na weekend.

 

Read More 0 Comments

Kopenhaga – zwiedzanie bez końca

 

Kopenhaga to moje miasto z czasów szkolnych. Kibicowałem wtedy duńskiej drużynie piłki nożnej i mówiłem, że kiedyś będę mieszkał w Kopenhadze. Ten wyjazd co prawda nie pozwolił na realizację moich planów, ale teraz mogę sobie wyobrazić co by było gdyby... A tak na poważnie to w tym mieście jest tyle atrakcji, że dwa dni to stanowczo za mało.

 

Read More 0 Comments

Lund – miasteczko studenckie!

 

Lund znane jest przede wszystkim z uniwersytetu. Właściwie to można powiedzieć, że całe miasto to jeden wielki kampus uniwersytecki. Wszędzie są wydziały i pracownie naukowe, a tam gdzie ich nie ma to tereny rekreacyjne dla studentów. Jeden z najpiękniejszych budynków w mieście to rektorat. 

 

Read More 0 Comments

Göteborg – szwedzka kuchnia i park rozrywki

 

Miasto, które było naszym najdalszym celem podczas tej podróży. Mieliśmy plany, aby wybrać się do największego wesołego miasteczka w Szwecji i trochę pozwiedzać miejscowe atrakcje.

 

Read More 0 Comments

Malmo – ekologicznie!

 

Nasza skandynawska podróż w tym roku rozpoczęła się w Malmo. Przyczyną odwiedzin północnych krajów była po raz kolejny konferencja naukowa i warsztaty mojej żony. Skoro pojawiła się okazja to dlaczego nie skorzystać. Zaplanowaliśmy 10-cio dniowy pobyt w trzech etapach: 2 noclegi w Göteborgu, 5 noclegów w Lund (czas warsztatów) i 2 ostanie w Kopenhadze. Noclegi u mieszkańców, znalezione na popularnym portalu internetowym.

 

Read More 0 Comments

Miszkolc/Park Narodowy Krasu Węgierskiego/Kras Słowacki/Koszyce

 

Czasami w swoim życiu jesteśmy zmuszeni zmienić pracę, często na lepszą, czasem na przejściową, żeby poszukać czegoś odpowiedniego. Akurat udało mi się znaleźć dobrą pracę w Budapeszcie ostatniego dnia okresu próbnego w poprzedniej. Musiałem się zwolnić, gdyż inaczej miałbym trzymiesięczny okres wypowiedzenia, a nowa praca już za miesiąc. W rezultacie dodatkowy miesięczny urlop i okazja do zwiedzania okolicznych terenów. Za cel podróży wybraliśmy miejscowość Miszkolc, Park Narodowy Krasu Węgierskiego i Słowackiego oraz Koszyce.

 

Read More 0 Comments

Rijeka – zima w Chorwacji, gorący karnawał

 

Na samym początku trzeba wyjaśnić jedną sprawę... jak to Chorwacja w lutym?! Każdy zadaje to samo pytanie! Tam jest pięknie, tam jest tanio, tam jest gorąco... ale to letnia destynacja. To co ma ten luty do Chorwacji... A właśnie, że ma!

 

Read More 0 Comments

Seunion, Delfy – Posejdon czy...?  

 

Seunion i Delfy dwa najbardziej magiczne miejsca, które odwiedziliśmy podczas całego pobytu. Dwa miejsca na zawsze wykute w mojej pamięci i jedyne dwa oglądane codziennie jako tapeta w moim służbowym komputerze. Absolutnie kategorycznie najlepsze! A dlaczego to takie dla mnie ważne... 

 

Read More 0 Comments

Korynt, Mykeny, Epidauros – kamienie i wspomnienia

 

Nie bylibyśmy sobą, gdyby w trakcie wycieczki do Aten nie udało się zwiedzić okolicy. No nie na darmo przejechaliśmy te 1500 km. Opiszę trzy najistotniejsze wycieczki i odwiedzone miejsca.

 

Read More 0 Comments

Ateny – Bogowie i ludzie

 

Ateny... miasto starożytnej potęgi, miasto nauki i kolebka europejskiej cywilizacji, stolica kultury, myśli i rozumu na początku dziejów, miasto mitów... i w sumie tylko to dalej pozostało, bo to miasto to jeden wielki mit.... O Atenach uczymy się od małego na lekcjach historii czy języka polskiego, poznajemy kulturę i wierzenia Greków. Kto nie słyszał o Pitagorasie, Archimedesie, Arystotelesie... i tak można jeszcze długo. W Atenach narodziła się demokracja, to tu powstała ofensywa przeciwko Persom. Ale czym są dzisiaj? W mojej ocenie Ateny mają dwa oblicza i postaram się je tutaj przedstawić.

 

Read More 0 Comments

Grecja – no to w drogę!

 

Nie ma dobrego czasu na podróże... i każdy czas jest idealny... wszystko zależy od podejścia... tak było też i tym razem... tak odwiedziliśmy Ateny. No to może od początku. 

 

Read More 0 Comments

Wiedeń – stolica kultury

 

Wiedeń to nie tylko stolica Austrii, to także wspaniałe miasto z bogatą kulturą. Kto bowiem nie słyszał o walcu wiedeńskim. W dodatku to tylko 2,5h drogi od Budapesztu. Wspaniałe miejsce na weekendowy wypad, dlatego zastanawiam się cały czas dlaczego znalazł się na naszej liście tak późno. Może dlatego, że jest właśnie tak blisko i zawsze było ale, żeby ten wyjazd odłożyć. 

 

Read More 0 Comments

Męski wypad na... zakupy!

 

Przejechać 300km na zakupy! Czy to aby nie próżność i przesada? A jednak się opłaca i to wcale nie z próżności. Policzyliśmy z żoną, że produkty dla dziecka strasznie dużo kosztują w Budapeszcie i taniej będzie zakupić je w Polsce. Jak do tego dołożymy troszkę zakupów spożywczych, to już naprawdę się opłaca... A jak jeszcze zbierze się pełen samochód i paliwo rozłoży... to można całkiem nieźle weekend spędzić za małe pieniądze. Tak pojechaliśmy na męski wypad do Zakopanego.

 

Read More 0 Comments

Teatr i Zikkurat

 

W zasadzie to nie wiem, dlaczego ta notka pojawia się tak późno. To miejsce jest związane z nami od samego początku. Najpiękniejsza promenada spacerowa w naszej okolicy. Przez pierwsze miesiące w Budapeszcie to tam odbywały się codzienne spacery. Dzisiaj także w wolny dzień lub w tygodniu po pracy wybieramy się tam, aby troszeczkę odpocząć. 

 

Read More 0 Comments

Werona - Romeo i Julia

 

Werona jest znacznie większym miastem od Padwy. Dodatkowo jest miastem ważnym dla kultury europejskiej od setek lat. Kto bowiem nie słyszał o szekspirowskiej parze - Romeo i Julia. To najsłynniejsza para kochanków świata, a cała akcja przedstawiająca ich dzieje toczyła się właśnie w tym mieście. 

 

Read More 0 Comments

Padwa i dwie bazyliki

 

Wszystkie nasze wyjazdy są nastawione na zwiedzanie. Tym razem plany były inne. Jedziemy na kemping, z basenami, blisko morza, czas dla Szymona i Daria w 8 miesiącu ciąży. Nastawienie na rekreację i wypoczynek. Jednak nawet podczas takiego wyjazdu nie mogło zabraknąć drobnego zwiedzania. Jeden dzień spędziliśmy w Wenecji. W drugi dzień zwiedzania postanowiliśmy zwiedzić Padwę i Weronę

 

Read More 0 Comments

Wenecja jest taka, jaką chcemy ją widzieć.


Wenecja… samo wspomnienie przywołuje coś pomiędzy zachwytem i tajemnicą. Zachwyt z uwagi na opowieści o romantycznym miejscu… miasto na wodzie… a tajemnica z uwagi na wyjątkowość i historię. Jak jest naprawdę? 


Read More 0 Comments

Piracka przygoda - Ebeltoft

 

Dania jest krajem, który nie posiada zbyt wielu atrakcji przyrodniczych. Otoczona jest morzami Bałtyckim i Północnym. Nie ma jednak zbyt wielu gór, raczej równiny i wielu unikatowych walorów przyrodniczych. Duńczycy jednak posiadają niesamowity dar uatrakcyjnienia kraju, tak aby stał się ciekawy i wiele oferował turystom. Większość atrakcji stworzył człowiek, dlatego w kraju powstały parki rozrywki i liczne muzea, jak np. wspomniany Legoland. Z wszystkich dostępnych wybraliśmy dwie, które wydawały się nam najatrakcyjniejsze – Jelling i Ebeltoft.

 

Read More 0 Comments

Jelling - mistyczna strona

 

Jelling to malutkie miasteczko, w zasadzie wioska o wielkim znaczeniu historycznym. Atrakcją tego miejsca są dwa kamienie, dwie małe usypane górki i malutki kościółek pośrodku. I w tej chwili każdy zastanowić się może, co w tym takiego szczególnego. Opis jak z większości zwykłych wsi. I tak to może wyglądać. 

 

Read More 0 Comments

Wspomnień czar - Legoland

 

Legoland… pewnie jedna z największych atrakcji Danii. Małe miasteczko Billund znane na cały świat. Atrakcja tak wielka, że z Kopenhagi polecają wycieczki do tego miejsca na jeden dzień, mimo że trzeba pokonać dwie wyspy i wiele kilometrów. Miejsce szczególne dla dzieci… miejsce szczególne dla mnie… 

 

Read More 0 Comments

Wyprawa do Danii - Aarhus

 

Aarhus to największe miasto duńskie znajdujące się w części kontynentalnej. Otrzymaliśmy doskonałą okazję, żeby je zwiedzić, gdyż kolejny zjazd mojej żony odbywał się właśnie tam. Udało nam się tanio wynająć mieszkanie i rozpocząć kolejną przygodę. Wiedzieliśmy, że jest to raczej nieduże miasteczko i jechaliśmy z nastawieniem na zwiedzanie okolicy i plażowanie nad Bałtykiem. 

 

Read More 0 Comments

Baden i Melk

 

Drugi dzień weekendu w Austrii zaczęliśmy od miasteczka Baden i rosarium w tym mieście. Spacer po tym miejscu był miłym rozpoczęciem dnia wśród kwiatów i drzew. Po śniadaniu wyruszyliśmy w drogę do Melk.

 

Read More 0 Comments

Neusiedler See, Schneeberg i okolice

 

Nasz weekendowy wyjazd do Austrii zakładał odwiedzenie kilku miejscowości w okolicach jeziora Neusiedlersee, nocleg w Sopronie na Węgrzech tuż przy granicy z Austrią i drugiego dnia Opactwo w Melk wraz z przejażdżką doliną Dunaju

 

Read More 0 Comments

Sopron - na krańcu Węgier

Sopron udało nam się odwiedzić przy okazji wyjazdu do Austrii. Tam mieliśmy nocleg podczas weekendowego wypadu, gdyż znajduje się bardzo blisko granicy a ceny nie są jeszcze austriackie. 

 

Read More 0 Comments

ZOO -€“ spacer po całym świecie

Zoo w Budapeszcie to świetne miejsce na spacery jak tylko trafi się słoneczny dzień. Można odpocząć od hałasu miasta i podziwiać wiele gatunków zwierząt. 

 

Read More 0 Comments

Balaton -€“ letnia Mekka Węgrów

Balaton był opisywany wcześniej. Należy mu się jednak nieco więcej uwagi dlatego, że jezioro to zmienia swoje oblicze w zależności od pory roku. Wycieczki weekendowe w to miejsce to stały punkt lata dla Węgrów. Nie tylko weekendowe... urlopowicze także wybierają jezioro. 

 

Read More 0 Comments

Konferencyjnie - Potsdam

 

9-13 czerwca byłam na konferencji w Potsdamie. Jakaś mała mieścina pod Berlinem, nie spodziewałam się niczego ciekawego, a jednak, gdy spojrzałam do przewodnika, jeszcze przed wyjazdem, okazało się, że mam tu więcej do zobaczenia niż w niejednym dużym mieście. Już pierwszego dnia, choć po ciężkiej podróży, nie odmówiłam sobie spaceru ulicami starego miasta. 

 

Read More 0 Comments

Senj i Rab

Nasz weekendowy wypad zakładał dotarcie nad morze na wysokości miejscowości Senj. Tam w okolicy znaleźliśmy nocleg w apartamencie za ok. 20 EUR na cztery osoby. Cena - tanioszka. Dodatkowo po przybyciu powitał nas gospodarz z butelczyną miejscowego trunku na tacy. Polał po kieliszku, nalał sobie i wypiliśmy zdrowie gości i gospodarzy. Następnie powiedział, że już musi iść i zostawił całą butelkę informując żartobliwie, że poczuje się urażony jak nie opróżnimy jej zawartości. To się nazywa chorwacka gościnność! Wszystko w cenie... super.

 

Read More 0 Comments

Jeziora Plitwickie -€“ chorwacki cud natury

Kraina wspaniałych jezior i wodospadów Plitwickich, wzbudzała we mnie mieszane uczucia od kiedy dowiedziałem się tylko, że takowa istnieje. Wyprawa w tamte rejony zapoczątkowała nasz weekendowy wypad do Chorwacji. Fajnie brzmi wypad na weekend do Chorwacji... no ale z Budapesztu to tylko 500 km, więc autostradą jakieś 4 do 5 godzin drogi. 

 

Read More 0 Comments

Dubrownik - chorwacka wyspa na samym końcu kraju

Miasto legenda. Republika Raguzy, potem Dubrownik, to właściwie miasto państwo rządzące się własnymi prawami. Otoczone ogromną twierdzą i grubymi murami, zostało przekształcone w potężną fortyfikację. Od zawsze pełniło ważną rolę jako pośrednik w handlu w basenie Morza Śródziemnego. Na samo zwiedzanie przeznaczyliśmy zbyt mało czasu... ale cięzko znaleźć odpowiednio dużo, czasu, gdyż zawsze będzie go za mało na Dubrownik.

 

Read More 0 Comments

Lovcen - serce Czarnej Góry

Park Narodowy Lovcen. Serce Czarnogóry. Wielki szczyt, pokryty skałami i śniegiem w maju. I wyprawa samochodowa... w nieznane... Nic tylko się przenieść do tych chwil, kiedy to ruszyliśmy z miasteczka Cetinje wprost do krainy gór. Mapa pokazywała, że można wjechać samochodem bardzo wysoko i potem już tylko kawałek na szczyt. Ale... 

Read More 0 Comments

Albania -€“ tam gdzie miasto wdziera się w jezioro

 

Podróż do Albanii była planowana od samego początku wyjazdu. Właściwie to pierwszy kraj jaki mieliśmy okazję odwiedzić, w którym gorzej z atmosferą znaną z z Europy centralnej i zachodniej. Miejscem docelowym wyprawy był Szkoder, drugie co do wielkości albańskie miasto, położone nad samym jeziorem Szkoderskim. 

 

Read More 0 Comments

Miasta Czarnogóry - małe twierdze cz.1

Herceg Novi, Budva, Sveti Stefan, Petrovac

Read More 0 Comments

Mostar - turkus, most i pociski

Droga z Sarajewa do stolicy Harcegowiny - Mostaru, to prawdziwy cud natury. Jedzie się wzdłuż rzeki, która wydrążyła dolinę między górami. Po jednej stronie mamy więc ogromne urwiska skalne, a po drugiej piękną turkusową wodę płynącą zgodnie z kierunkiem naszej trasy. Wrażenia są niesamowite i to chyba jeden z najpiękniejszych rejonów ziemi jaki widziałem. Naprawdę można powiedzieć, że tak wspaniałą drogą jeszcze nie jechałem. 

 

Read More 0 Comments

Sarajewo -€“ nareszcie!

Nareszcie! Właśnie minęliśmy tabliczkę z napisem Sarajewo. Długo czekaliśmy na tą chwilę. Jechaliśmy kilka dobrych godzin z Budapesztu i pierwszy dłuższy przystanek to Sarajewo, nic więc dziwnego, że tak oczekiwany. 

 

Read More 0 Comments

Bałkany - pierwsze spotkanie

Odkrywanie nieznanego nam terenu to jedna z naszych pasji. Tym razem padło na Bałkany. Jak w siedem dni (1-6 maja) przejechać 2500km, 12 razy przekraczać granicę, dobrze się bawić, nie przepłacać i to wszystko razem z trzylatkiem. Zapraszam do przeczytania o naszej bałkańskiej wyprawie.

 

Read More 0 Comments

Eger -€“ wino i twierdza

Do Egeru trafiliśmy prosto z Debreczyna, jako punkt noclegowy, a następnie dobre zwiedzanie. Faktycznie Eger okazał się dużo lepszy od poprzedniego miasta. Tutaj było tyle atrakcji, że jeden dzień to za mało. Miasto słynie z wina „Bycza Krew”, ale ma też wiele walorów turystycznych. Sama starówka jest bardzo przyjazna, urzeka niską małomiejską zabudową. Udało nam się zwiedzić, kilka okazałych budowli. Na uwagę zasługuje kościół minorytów, który jest jedną z najpiękniejszych budowli barokowych na Węgrzech. W mieście znajduje się także potężna bazylika, a ponieważ Eger to jedna z węgierskich stolic wina, to i biskup musiał mieć własną piwniczkę na wino. Tylko jak się później okazało ta piwniczka to potężny labirynt korytarzy umieszczony pod bazyliką, który mógł pomieścić tysiące litrów wina. W zasadzie to swobodnie można by się tam zgubić. Obiekt robi naprawdę dobre wrażenie i jest ciekawą atrakcją turystyczną.

 

Read More 0 Comments

Debreczyn zaraz za stolicą

Długie zimowe dni zawsze utrudniają planowanie wyjazdów. Nie mogą być zbyt spontaniczne, szczególnie przy podróżowaniu z dzieckiem. No, ale jak to! Nie można przecież wszystkich zimowych weekendów spędzić nigdzie nie podróżując. Dlatego szybko zaplanowaliśmy lokalną wycieczkę na Węgrzech. Tym razem postanowiliśmy udać się w krańce wschodnie i tak trafiliśmy do Debreczyna. 

 

Read More 0 Comments

Nasz Budapeszt

I w tym miejscu złamię troszeczkę moją zasadę o nie promowaniu „ramówki”. W sumie to ta zasada jest z założenia błędna, bo wiadomo, jak jesteś w Budapeszcie to jest lista którą musisz zobaczyć. Postanowiłem nadać tej liście dużo subiektywnych przeżyć i odczuć. Co z tego wyjdzie… zobaczymy!

 

Read More 0 Comments

Dokumenty

Krótka notka z życia codziennego i kilka przydatnych informacji, jeżeli ktoś zamierza mieszkać dłużej na Węgrzech, oczywiście. Urzędy! Urzędy często wymagają mnóstwo dokumentów z różnych miejsc. Czasami wymaga to absurdu. Jak uzyskać komplet dokumentów potrzebnych do pobytu tutaj, szybki opis z mojego doświadczenia. 

 

Read More 2 Comments

Akumulator i wycieczka do Győr

Błąd też może być pretekstem do małej wyprawy. Mój błąd, który na początku kosztował troszkę nerwów i pieniędzy. Ale do rzeczy… po powrocie z szybkich odwiedzin w Polsce, musiałem odstawić samochód na parking. Nie trzymamy autka pod domem, gdyż to płatna strefa. Zawsze odwozimy je na zamknięty parking przy Darii uniwerku, gdzie mamy miejsce. Tak było i tym razem: przyjazd, szybki rozładunek i odwiozłem samochód na parking. Potem odpoczynek po 9h jazdy. Temat zamknięty…I…

 

Read More 0 Comments

Tropicarium

Szymon uwielbia ZOO! Zabierałem go do Wrocławskiego Zoo bardzo często. Mieliśmy bilet całoroczny, a to świetny teren spacerowy. W Budapeszcie nie byliśmy jeszcze w zoo, szczególnie, że pogoda nie dopisuje ostatnio. Znaleźliśmy obiekt o nazwie Tropicarium. Prawda, że znajduje się na samym końcu miasta w centrum handlowym. Dojazd to jakieś 25 przystanków z centrum miasta. Jedzie się i jedzie! Ale warto! Można tam zobaczyć wiele zwierząt tropikalnych! Dobre miejsce szczególnie dla dzieci. W specjalnej sali jest odtworzony las deszczowy. Mieszka tam krokodyl, małpy oraz kilka gatunków ryb i ptaków.

 

Read More 0 Comments

Muzeum Transportu

Deszczowa jesień przychodzi zawsze nie w porę. Zawsze jest jednak możliwość, żeby coś zrobić. Wyrwać się na chwilę z domu i zwiedzić najbliższe otoczenie. Tak było i tym razem… Postanowiliśmy, że wybierzemy się do muzeum. Nie jest to zbyt prosta sprawa, kiedy zwiedza się z 3 letnim dzieckiem. Trzeba wybrać tematykę, która choć w średnim stopniu je zaciekawi. Po krótkiej analizie stwierdziliśmy, że najlepsze będzie Muzeum Transportu. Mieści się ono w Parku Miejskim.

 

Read More 0 Comments

Parlament

Postanowiłem opisać naszą wycieczkę do Parlamentu Węgierskiego. Jest kilka powodów… jest to obiekt polecany w każdym przewodniku… każda wycieczka do Budapesztu obejmuje zwiedzanie parlamentu… i prywatnie ode mnie: jest to chyba najpiękniejszy budynek jaki widziałem, który zachwyca zarówno od środka jak i z zewnątrz. W nocy jest świetnie oświetlony, za dnia jego biel świetnie wygląda w słońcu, a wnętrze to najpiękniejszy pałac jaki widziałem.

 

Read More 0 Comments

VidamPark… byłeś… wiesz!

Park rozrywki w Budapeszcie. Karuzele, atrakcje z dreszczykiem i nie tylko, „Roletkoster” przez duże R. Park znalazł mój brat… właściwie zanim zdążyłem pomyśleć co zobaczę w Budapeszcie, mój brat już wiedział, że spędzimy tam cały dzień i musi tam być! Poczytałem troszkę o atrakcjach parku i pojechaliśmy z żoną zobaczyć „zza płota” co tam się dzieje… Kiedy nadszedł długo oczekiwany dzień spodziewałem się wielkiego rozczarowania… dlaczego? 

Read More 0 Comments

Balaton

Kiedy pierwszy raz wybierałem się nad Balaton, sprawdziłem czego mogę się spodziewać porównując na mapie Balaton z naszym największym jeziorem – Śniardwami. Spodziewałem się czegoś ogromnego, wręcz jak to mówią „Węgierskiego morza”. Kiedy stanąłem na brzegu szybko zweryfikowałem swoje oczekiwania… Prawda, jest ogromny! Ale jest bardziej długi jak szeroki. O tym jak ogromny jest, można się przekonać jadąc wzdłuż brzegu, ale na nim stojąc – raczej nie. Widać drugi brzeg, raczej nie ma wielkiej fali… Nie zgadzam się jednak z ludźmi, którzy krytykują to miejsce i tylko narzekają! A takich wypowiedzi nie brakuje. To nie tak. Balaton jest po prostu INNY! Widziałem wiele różnych jezior w Polsce, na Mazurach byłem ponad dziesięć razy i takiego jeziora nie spotkałem. I to mnie urzekło najbardziej!

 

Read More 0 Comments

Esztergom i Wyszehrad

Piękny wrześniowy weekend i mała przerwa między odwiedzinami skłoniła Nas do małej wycieczki. Celowaliśmy w coś niezbyt odległego od Budapesztu, ale żeby wyrwać się z miasta, które wchłonęło Nas bez pamięci… Decyzja padła na krótką, jednodniową wycieczkę do Esztergomu (specjalnie spolszczam nazwę węgierską, polski Ostrzygom, mi nie pasuje) i zwiedzanie Wyszehradu w drodze powrotnej. 

 

Read More 0 Comments

Budapeszt! I co teraz…

Przyjechaliśmy do Budapesztu o 8.30… zostawiliśmy samochód koło uczelni, swoją drogą wyglądał jak jakaś cygańska kontrabanda, zatkany po dach. Po szybkiej kawie, rozpoczęliśmy wstępne działanie. Darii promotor załatwił nam tymczasowe mieszkanie, na czas aż nie znajdziemy własnego. Mieliśmy tylko 3 dni na szukanie, bo wtedy przyjechać miał do nas Szymonek. A z własnym lokum, to mogliśmy przedłużyć czas szukania nawet i o miesiąc. Szczególnie, że studenci semestr zaczynają tu od września i ofert mało i ceny wysokie. A tu mieszkanie małe, ale tanio i w centrum… No to lecimy zobaczyć Nasze NOWE życie…

 

Read More 1 Comments

Droga do Budapesztu

Droga do Budapesztu była straszna… wybrałem przejazd przez Czechy i Słowację. Oczywiście nie chciałem kupować winiet, czasu mieliśmy dużo, po co płacić… W rezultacie poprowadziło nas najkrótszą trasą przez czeskie góry… Zakręty 180 stopni, urwana droga miejscami i co chwila sarny przed maską… i tak się jechało od 23.00 do 4.00 rano… potem przez Słowację znacznie lepiej…

Read More 0 Comments