Tropicarium

Szymon uwielbia ZOO! Zabierałem go do Wrocławskiego Zoo bardzo często. Mieliśmy bilet całoroczny, a to świetny teren spacerowy. W Budapeszcie nie byliśmy jeszcze w zoo, szczególnie, że pogoda nie dopisuje ostatnio. Znaleźliśmy obiekt o nazwie Tropicarium. Prawda, że znajduje się na samym końcu miasta w centrum handlowym. Dojazd to jakieś 25 przystanków z centrum miasta. Jedzie się i jedzie! Ale warto! Można tam zobaczyć wiele zwierząt tropikalnych! Dobre miejsce szczególnie dla dzieci. W specjalnej sali jest odtworzony las deszczowy. Mieszka tam krokodyl, małpy oraz kilka gatunków ryb i ptaków.

 

 

Dodatkowo są sale z jaszczurkami, żabami, żółwiami rybami z rafy koralowej. Największa atrakcja to jednak wielkie akwarium z rekinami i płaszczkami. W basenie można zobaczyć wielkie rekiny (nie to co w Arkadach) z odległości kilku centymetrów. Akwarium można oglądać z obu stron oraz w tunelu podwodnym w środku. W czwartek trafiliśmy jeszcze na karmienie rekinów przez nurków.

 

Dla mnie rewelacja! Szymonowi strasznie się podobało. Można spędzić fajne popołudnie. Jeżeli ktoś lubi florę i faunę lasów tropikalnych lub chce zobaczyć z bliska rekina to miejsce jest godne polecenia. Z uwagi na długi i daleki dojazd raczej nie odwiedzają go turyści, tylko mieszkańcy miasta. No i dodatkowy minus to cena. Za dwa bilety studencki + normalny ok. 60zł. To troszeczkę dużo nawet jak za wielkie akwarium z rekinami!

Czytaj dalej 

 

 

poprzednia   następna

 

 

Write a comment

Comments: 0