Wspomnień czar - Legoland

 

Legoland… pewnie jedna z największych atrakcji Danii. Małe miasteczko Billund znane na cały świat. Atrakcja tak wielka, że z Kopenhagi polecają wycieczki do tego miejsca na jeden dzień, mimo że trzeba pokonać dwie wyspy i wiele kilometrów. Miejsce szczególne dla dzieci… miejsce szczególne dla mnie… 

 

 

Na początku lat ’90 moja ciocia zorganizowała wyjazd do Legolandu dla szóstki dzieciaków jej najbliższych. Wtedy to było dla nas wydarzenie jak wycieczka w odległe kraje. Moje doświadczenia z innymi krajami były takie wcześniej, że poszedłem do Czech kilometr za granice i kupiłem pistacje. Jeszcze może zrobiono mi zdjęcie przy słupku granicznym na Śnieżce. A tutaj… Niemcy, Dania, wielki park rozrywki, inny język, inna kultura. Zawsze Legoland kojarzył mi się z czymś, co długo wspominałem. Teraz po 20 latach miałem okazję zabrać w to szczególne miejsce z dzieciństwa mojego syna i pokazać mu jak wygląda magiczny świat cały zbudowany z Lego.

 

 

Park nie zmienił się znacznie odkąd widziałem go poprzednim razem. Oczywiście dobudowano wiele atrakcji, w tym dużą kolejkę górską, ale część wystawowa parku pozostała bez zmian. Szymon jak tylko weszliśmy do parku zaczął biegać od budowli do budowli i pokazywać mi coraz to nowsze odkrycia… a przecież wcześniej nie znał klocków lego… “Ten helicopter… tato, tato… widziałeś…”, “oooooo popatrz tam ten most się rusza… podnosi się i statek płynie…”.

 

 

Największe budowle naszego dorosłego świata, Wieża Eiffela, Statua Wolności, Kopenhaskie Nyhavn, wszystko w wersji dziecięcego świata z Lego. Do tego park naszpikowany jest atrakcjami, kolejkami i karuzelami. Jak już obejrzysz miniaturowy świat, to wskakujesz na przejażdżkę, jak się zmęczysz to spacerujesz… I tak mija cały dzień.

 

 

Zostaje też troszkę czasu na wspomnienia. Dalej jedną z głównych atrakcji jest Lego Canoe i Lego Dragon. Obie stanowią dobry przykład tego, co w parku podoba się najbardziej. Połączenia atrakcji parku rozrywki z światem kreowanym przez klocki Lego. Płynąc łodzią Lego Canoe pokonujemy trzy poziomy pełne dzikich zwierząt i indiańskich elementów kultury, oczywiście wszystko z Lego, by potem z wysokości spłynąć ostro w dół wielkim wodospadem. Podobnie jest z Lego smokiem, który przemierza zamek lego rycerzy, by potem wyjechać na zewnątrz i zamienić się w mała kolejkę górską. 

 

 

Ciekawe jest to, że czas wspomnień przenikał się z odkrywaniem nowych atrakcji. Szczególne wrażenie zrobił na mnie Polar Express i park przygody oraz osada wikingów. Atrakcje dosyć szybkie I dostarczające wielu emocji… jedyna wada to to, że synek nie mógł przejechać się ze mną. On jednak odkrywał swoje atrakcje, szczególne i dostarczające wiele wrażeń jak na niespełna 4 latka. Jego ulubioną były skaczące żabki. Z wysokości 4 metrów, dzieci spadały swobodnie po jednym metrze w dół, by potem podskoczyć ponownie. Dzień pełen wrażeń i atrakcji.

 

 

Legoland to miejsce szczególne, a nawet magiczne nie tylko dla dzieci, ale i dla dorosłych. Świetnie się tu bawią wielopokoleniowe rodziny i każdy znajdzie coś dla siebie. Doskonale pamiętałem, jak jako mały chłopiec wpływałem do jaskini Lego piratów I bałem się tego, co tam mnie spotka… teraz mogłem tam zabrać mojego syna i wiem, że czuł to samo, kiedy ściskał mnie za rękę. Jeszcze kiedyś zabiorę tam moją córkę, a potem… kto wie… może oni zabiorą tam moje wnuki… 

 

Czytaj dalej

 

 

 

poprzednia  następna 

 

 

 

 

Write a comment

Comments: 0