Werona jest znacznie większym miastem od Padwy. Dodatkowo jest miastem ważnym dla kultury europejskiej od setek lat. Kto bowiem nie słyszał o szekspirowskiej parze - Romeo i Julia. To najsłynniejsza para kochanków świata, a cała akcja przedstawiająca ich dzieje toczyła się właśnie w tym mieście.
Spośród licznych zabytków i punktów turystycznych, na początku wybraliśmy amfiteatr. Na terenie amfiteatru odbywają się opery, widowiska, przedstawienia, ale można ją także zwiedzać. Arena jest wielka i robi ogromne wrażenie z uwagi na wielkość i czasy w których ją budowano.
Następnie nie mogliśmy się zdecydować dokąd się udać, a ponieważ chciałem zobaczyć wszystko, gdyż nie zawitam prędko ponownie do Werony, zadecydowałem, że wycieczka uda się do punktu nieco oddalonego od reszty - grobu Julii. Tomba di Julietta był niezły kawał spacerem od areny. W dodatku dość ukryty pośród miejskich osiedli. A kiedy już dotarliśmy na upragnione miejsce, okazało się że jest ogrodzony i pozasłaniany. Jak chcesz drogi turysto go zobaczyć... to zapłać za bilet. Nieważne, że to tylko pomnik i kilka kamieni... nieważne, że w każdym innym mieście nie takie pomniki są za darmo... nieważne, że to nawet nie wiadomo czy tam leży bohaterka, która była Julią, nieważne czy tak miała na imię... płać... albo szpara w płocie z metalowych blach.
I dla porównania dodam, że następnie udaliśmy się do słynnego balkonu, gdzie Romeo miał się wspinać do Julii. I tutaj już pełna wolność... zdjęcia, pomnik Julii... nie ma blach, nie ma biletów... a to dużo bardziej popularne miejsce w Weronie i jedno z najbardziej znanych na świecie.
Miasto ma wiele ciekawych uliczek i placów. Wpisuje się świetnie w klimat włoskiego spokoju i odpoczynku wśród zabytkowych budynków i ciasnych uliczek. Warto przyjechać do Werony i spędzić tutaj trochę czasu. Nie warto za to szukać grobu Julii... lepiej wyobrazić ją sobie na balkonie.
Write a comment