W zasadzie to nie wiem, dlaczego ta notka pojawia się tak późno. To miejsce jest związane z nami od samego początku. Najpiękniejsza promenada spacerowa w naszej okolicy. Przez pierwsze miesiące w Budapeszcie to tam odbywały się codzienne spacery. Dzisiaj także w wolny dzień lub w tygodniu po pracy wybieramy się tam, aby troszeczkę odpocząć.
Mowa oczywiście o Teatrze Narodowym koło Bajor-Gizi-Park. Wspaniała naddunajska promenada pomiędzy mostami Petofiego i Rakocziego jest świetnym miejscem na rower lub bieganie. Zawsze, kiedy tamtędy spacerujemy, Szymon jedzie na rowerze, a my rozmawiamy o kolejnych planach. Po drodze mijamy wspaniałe bloki mieszkalne z piękną panoramą i nowoczesnymi udogodnieniami. W takim bloku znajduje się basen i siłownia. Jest też nadprzeciętny czynsz i opłaty.
Na końcu naszej trasy czeka na nas wspaniały teatr w pięknym parku. Za teatrem znajduje się Forum Muzyki i Filharmonia. Sam teatr jest stylizowany na ogromny okręt płynący po bezkresnych wodach. Bardzo lubię tam odpoczywać. Siadam na „burcie” statku i patrzę w otaczający ją basen z wodą. Na dnie widać zatopione kolumny świątyni, które kojarzą mi się z mityczną Atlantydą. W tym czasie mały pirat wdrapuje się na „dziób” statku i jest kapitanem. Chwilę później już sunie w dół na rowerze lub hulajnodze.
Przed samym teatrem rosną krzewy z gałęziami uformowanymi w szerokie walce. Szymon jak tylko je zobaczył nazwał je „drzewa-kelnerzy”, gdyż wyglądają jakby w każdej ręce trzymali tacę. Dodatkową atrakcją jest labirynt z krzewów znajdujący się w parku. Ile to już razy się tam gubiliśmy i szukaliśmy?! Te zabawy w chowanego i przemykanie przez przerwy między żywopłotem, aby zgubić drugą osobę. Po aktywnej zabawie zawsze wchodzimy na pobliski „Zikurrat”. Zbudowana na kształt mezopotamskiej świątyni, wieża jest świetnym punktem widokowym na Górę Gellerta i Wzgórze Zamkowe oraz na zakole Dunaju. Naprawdę miejsce dostarcza wielu przygód i jest naszym ulubionym miejscem spacerowym w Budapeszcie.
Write a comment