Pecs - południowe Węgry

Węgry, Węgry i jeszcze raz Węgry. Mieszkamy tutaj, pracujemy, spędzamy dużo czasu wolnego, ale o tym nie piszemy! A odwiedzamy taże wiele lokalnych miasteczek, zasługujących na swoje 5 minut w tym opisie. Zatem pora na Pecz czy po węgiersku Pecs. 

 

 

Miasto położone na południu przy granicy z Chorwacją. Wypad weekendowy, gdyż to tylko 2 godziny drogi od nas. Klimat zupełnie inny, niż większość miasteczek węgierskich, taki bardziej "śródziemnomorski". Stare miasto, położone na wzniesieniu z historycznym meczetem. To w tych okolicach Węgrzy walczyli dzielnie, odpierając Turków lub dostawali od nich łomot. Nie dziwi więc razem meczet i katedra w centrum miasta.

 

 

Jest to także miasteczko uniwersyteckie, a i według mnie to drugie, po Budapeszcie, centrum życia w kraju. Nie jest wcale drugie, co do wielkości (patrz: Debreczyn), ale wszelakie firmy zagraniczne, otwierające się w Budapeszcie, kiedy zakładają drugą filię, trafiają do Peczu. Może z uwagi na dostępność studentów i osób wykształconych, a może ze względu na położenie geograficzne.

 

 

Miasteczko jest piękne i na szczególną uwagę zasługuje katedra i starówka z meczetem. Jest tutaj jeszcze jeden ukryty skarb. To muzeum i miejsce produkcji porcelany znanej w całym kraju - Zsolnay. Kiedy zachwyca nas kościół Macieja w Budapeszcie lub dach Głównej Hali Targowej pamiętajmy, że to porcelana z tego miejsca, je zdobi. Muzeum jest interesujące a cały kompleks to dobre miejsce na rodzinne popołudnie, gdyż jest tam dużo placów zabaw dla dzieci. 

 

 Czytaj dalej

 

 

poprzednia     następna

 

 

Write a comment

Comments: 0