Potsdam we dwoje

Miasto parków i pałaców, miasto zabytków, miasto tak blisko Berlina i tak daleko. Miałem wielkie szczęście, że moja żona była już wcześniej służbowo w Poczdamie, gdyż zyskałem doskonałego przewodnika po tym pięknym mieście.

 

 

Zwiedzanie rozpoczęliśmy od Aleksandrówki, rosyjskiej kolonii z przepięknymi starymi drewnianymi domkami. Następnie udaliśmy się do parku, gdzie znaleźliśmy pałac Belvedere. I to było w tym miejscu najpiękniejsze, że spacerując do określonego celu, odkrywałeś po drodze wspaniałe budowle, które były dodatkiem do planu zwiedzania. Pierwszy cel to zamek Cecilienhof, otoczony ogrodami i rozlewiskiem jeziora Heiliger See. Zamek raczej skromny z masywną fasadą, jednak niezwykle charakterystyczny. 

 

 

Jako główny cel tej wycieczki wybrany został oczywiście pałac, zamek, rezydencja ciężko to określić, niech zostanie pałac Sanssouci. Ta budowla to chyba najwspanialszy obiekt zbudowany ludzką ręką w Niemczech. A co tam! Jaki obiekt! To kompleks budynków w połączeniu z tarasowymi ogrodami i wspaniałym parkiem. Zdjęcia nie oddają całej wspaniałości tego obiektu, choć pozwalają na chwilę się rozmarzyć. Porównałbym go z Wersalem, i podobnie jak Wersal był godzien Króla Słońce, tak to najwspanialszy pomnik potęgi Hohenzollernów. 

 

 

Na deser zostawiliśmy sobie Kościół świętych Piotra i Pawła oraz urokliwą dzielnicę holenderską. Ten fragment miasta do jest charakterystyczny, przez jednolitą zabudowę i dokładne odwzorowanie holenderskiego stylu budowy. Ale coś się mocno rozpisałem o tych zabytkach. A zwiedzanie to przecież nie tylko kamienie, ale także jedzonko.

 

 

Czy to nie właśnie sezon na szparagi?! I my w kraju gdzie to warzywo uchodzi za narodowe! Nie było trudno znaleźć jakieś szparagowe menu, gdyż w każdej restauracji z daleka witał napis z ofertą szparagową. Zjedliśmy kilka dań z tego przepysznego warzywa, od zupy począwszy a na zapiekanych pod beszamelem zakończywszy. Uwielbiam szparagi! Ale tylko zrobione po mistrzowsku mogą być w pełni docenione, w innym przypadku można się zrazić na długi czas. Po dobrym posiłku, pożegnaliśmy Poczdam i ruszyliśmy w drogę... na Berlin... 

 

Czytaj dalej

 

 

poprzednie    następne

 

 

Write a comment

Comments: 0